wtorek, 8 stycznia 2013

No to lecimy



Wczoraj pierwszy raz odkąd chodzi do przedszkola (3-ci rok) stał w kącie. 
Pani oznajmiła mi to nie tonem skarżenia na niego tylko jakby jakiegoś cudu. 
Stał za bieganie podobno miał dobrych prowiderów.

W domu powiedział że nie warto było biegać.

A jak powiedziałam Rysiowemu że stał w kącie to Jaś na to:
MUSIAŁAŚ MÓWIĆ



p.s. wczoraj pożegnaliśmy wielmożną wielką zieloną.

2 komentarze: