Wczoraj pierwszy raz odkąd chodzi do przedszkola (3-ci rok) stał w kącie.
Pani oznajmiła mi to nie tonem skarżenia na niego tylko jakby jakiegoś cudu.
Stał za bieganie podobno miał dobrych prowiderów.
W domu powiedział że nie warto było biegać.
A jak powiedziałam Rysiowemu że stał w kącie to Jaś na to:
MUSIAŁAŚ MÓWIĆ
p.s. wczoraj pożegnaliśmy wielmożną wielką zieloną.
Dzielny :D
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń