Adaśko w niedziele skończył 20 m-cy.
Jeszcze trochę i urodzinki będą,
wiem że zlecą te kolejne miesiące nie wiadomo kiedy.
Zmierzyłam i zważyłam i wyszło mi 92 cm i 14 kg
aż 700 odjęłam na pieluchę i ubranie skąpe.
Smok pożegnany na 100 %
Ostatnie dwa zęby mleczne się przebijają - górne piątki -
no kwestia już pewnie dwóch dni.
Znalazłam sposób na jego usypianie, kładę się między nimi by nie łobuzowali i każdy miał mnie obok - modlitwa wspólna, wypija Adaś kaszkę, kręci się trochę, robi dwa nury pod poduszkę i usypia ja nie śpiewam, nie opowiadam bajek, nie mówię wierszyków - udaję że śpię i po 10-15 minutach śpi - jupi
Na jedzenie nocą też znalazłam sposób i jak wieczorkiem tak 18 z minutami coś przekąsi treściwszego a potem do snu ta kaszka to i nocą już nie je - kolejne jupi
A wczoraj przyniósł mi miseczkę co w niej miał ciasteczka i mówi:
- mama nie ma
więc doczekałam się pierwszego zdania ha
idziemy łeb w łeb z wpisami i tematyką:-)ja jutro też o postępach Filipka :-)zresztą prawie to samo mam w notatkach :-)))siuper , co?;-)))różnica w wieku:-)Fifi skończył 9 m-cy, pozostały 3 m-ce:-)
OdpowiedzUsuńSuper !!!Wielka Bravo dla Adasia :-)
OdpowiedzUsuń