środa, 12 grudnia 2012

Zimowe szaleństwo

Odkąd mamy śnieg codziennie po przedszkolu idziemy na górkę i tam chłopaki sobie szaleją.

Jaś zapoczątkował nowy sposób zjeżdżania.

  

 Rysiowy naprawił sanki bo nie nadawały się do użytku, płozy były dziurawe no już ich nie było prawie więc kupił rurki i oto chłopaki mają sanki jak nowe. Dodam że sanki wiekowe ich pierwsi właściciele są już prawie pełnoletni.


Adaś też zjeżdża i ja też haha frajda na całego dla każdego.
Jak nie ma dzieci to muszę ich ciągać na sankach i ciągle słyszę mama szybciej szybciej,
 a mama ledwo zipie ale może w końcu schudnę.
Adaś uwielbia bawić się śniegiem, oczywiście też go smakuje :/ i świetnie mu wychodzi też dreptanie.
Coś mi się zdaje że szybko pożegnamy wózeczek teraz bo na przykład sam dojdzie na swych nóżkach do parku i wróci i po parku drepcze i nie chce na rączki- a w całym tym ubraniu to nie lada wyczyn dla takiego malucha. Nigdy nie przeszło mi przez myśl, że po tych problemach z bioderkiem tak szybko pójdzie mu to dreptanie samodzielne długodystansowe.

Jak już o Adaśku mowa to kilka dni temu zrobił pierwsze siusiu do sedesu jak na faceta przystało na stojąco.

Adaś w akcji

i kilka fotek z białego szaleństwa



P.S. Ja powoli kończę porządki ufff ręka mi boli oj ta moja biedna chora ręka dziś zrobiłam sobie fajrant by trochę ją odciążyć. Na Rysiowego czekają zasłony i firany do powieszenia.

W poniedziałek byłam w kinie na "Mój rower" bardzo fajny film można obejrzeć teksty powalają ale i refleksyjny.

16 komentarzy:

  1. śliczne zdjęcia ;)
    to jak za skończysz porządki to zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ważne, że dzieciaki miały radochę :)

    Zapraszam do dyskusji na temat usprawnień w poszukiwaniach zaginionych dzieci http://szukamy-was.blogspot.com/2012/12/system-poszukiwan-dzieci-child-alert.html

    OdpowiedzUsuń
  3. he he szalejecie ;) ja po podwórko musiałam mego ciagnac ale 2 okrazenia i radz se sam ha ha ja dzis zaczełam troche porzadki he

    OdpowiedzUsuń
  4. ten Twój Pyzuś jest cudny :)))))) te bordowe polika :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. No swietna zabawa na sniegu. Asiu widzisz jak Ci na zdrowie wychodzi. Mi tez przydaloby sie pobiegac przed sankami;)Tylko nas mrozne dni nawiedzily takze, ale sniegu nie ma. Z drugiej strony dobrze, bo slizgawka na ulicy, a to juz nie na moje emocje:( Pa

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale fajna zabawa. Buzie roześmiane od ucha do ucha:) Super!

    OdpowiedzUsuń
  7. ALE FAJNA zabawa! i jakie super chłopaki! szkoda, szkoda że w domu trzeba nam siedzieć:/ blog bobasse.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale Fajna zabawa ! i jakie super chłopaki! szkoda, szkoda że w domu trzeba nam siedzieć :/ b. bobassek

    OdpowiedzUsuń
  9. To się nazywa prawdziwe zimowe szaleństwo :-):-) z tym zjeżdżaniem ze zjeżdżalni niezły patent :-) ja bym na to nie wpadła :-D

    OdpowiedzUsuń
  10. ..ale wam fajnie, my tez chcemy:))
    Dzięki za podpowiedź jak z Li gadać;))):*

    OdpowiedzUsuń
  11. Szczęściara z ciebie, ze porządki kończysz. U mnie na razie bałagan i okna brudne (ale na razie mróz duży) i chyba jeszcze okna u mamy bo chora. Uff.

    OdpowiedzUsuń
  12. Adaś to już mały męzczyzna. I chodzi pięknie i siusia jak facet. Super

    OdpowiedzUsuń
  13. U nas śniegu też trochę jest ale odkąd spadł Tyśka chora wiec siedzi w domu i ją skręca. Wybieramy sie na łyżwy ale chyba dopiero po świętach.

    OdpowiedzUsuń
  14. Miłego weekendu. U nas przez NFZ będzie bardzo "wesoły" (zapraszam do nas po wyjasnienia). pozdrawiamy. Ula z nieistniejącą Tyśką

    OdpowiedzUsuń
  15. zabawa na całego ;) swietne sanki ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Swietne foteczki braci ,zazdroszcze wam tych wyglupow snieznych

    OdpowiedzUsuń