czwartek, 3 stycznia 2013

W starym roku

Byliśmy na urodzinach u Vaneski. 
Dzieci szalały i szalały nie można ich było zmobilizować do jakichkolwiek konkursów.
Jaś u nich czuje się bardzo za bardzo swobodnie, tort wniesiony on gasi światło, sam zaczął śpiewać Sto Lat. 


A Adaś ... miał pieska na swą wyłączność. Tym razem było spokojnie i nie trzeba było psa zamykać w pokoju.
 I nie trzęśli się już na swój widok Adaś ze szczęścia że widzi psa, pies że będzie atakowany.
Siedzieli obok siebie, Adaś przeszczęśliwy 


P.S. Sprostowanie co do wagi malucha dziś wazony kilka razy i 14 kg wczoraj mi się szamotał na tej wadze.

4 komentarze:

  1. mine ma niesamowitą, mamo zniknij za rogiem a ja pieska przytulę:));)

    OdpowiedzUsuń
  2. widzę,że relacje z psiakami też mają podobne z Filipem:-)))Filip albo nieruchomiał jak Adaś na tej kanapie, albo zaczepiał delikatnie i sie podśmiechiwał:-))))Filip waży 13 kg i tu już mi waga Adasia pasuje:-))))

    OdpowiedzUsuń
  3. mina Adasia w stylu" my se psiaku zaraz pogadamy":):) moja jak była mala to psiaki za ogon i za co się dała ciągła:)

    OdpowiedzUsuń