czwartek, 18 kwietnia 2013

Padł.Pffff.

 Przedwczoraj wróciliśmy z podwórka numer dwa. Chłopaki pojedli obiadu dostali po batoniku i zasiedli przed TV.
Za chwile starszy przychodzi do kuchni i oznajmia zdziwionym głosem: 
Adaś zasnął!
Spał z półtorej godziny. 
Wstał przed godz.18 jakoś i beczał beczał się rzucał był strasznie nerwowy oj trwał taki stan długo z pół godziny chyba.
Na wieczorynkę jakoś się uspokoił i potem maruda się włączyła. 
Zaproponowałam młodszemu kąpiel ot tak od niechcenia i co w sekundę był w łazience
 więc plum plum i poszedł spać dalej :P

Rano po przebudzeniu Adaś puszcza dwa bączki.
Podnosi głowę z poduszki i :
- papa  pfffff


a to już dzisiejsze pierwsze takie ciepło na mazurach
i wiatr we włosach

3 komentarze:

  1. Jak był zmęczony to zasnął ;) Ja też tak mam.

    OdpowiedzUsuń
  2. My dzisiaj zaliczyliśmy taką bujaną żyrafę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Witajcie !!! No nareszcie do was slonczno zawitalo ...wida Adas bardzo sie zmeczyl i musial "odespac" stracona energie ,super :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń