wtorek, 28 maja 2013

Sto Lat, Sto La, Sto Lat, Sto Lat niechaj żyje nam ...

 dziś cudowne 4 latka kończy Piotruś
moj chrześniaczek 
mój bratanek
18 maja już dmuchaliśmy świeczki


PIOTRUNIU nasz kochany
 masz wszystko co ci trzeba
jedynie co ci brakuje to ZDRÓWKA
 więc tego tobie życzymy byś już tak nie chorował
zdrówka, zdrówka, zdrówka, zdrówka, zdrówka, zdrówka, zdrówka,
 dużo zdrówka

powyżej Piotruś z chrzestnymi czyli ja i Karol (mej bratowej brat) dodam że nie ugadywaliśmy się co do koloru ubrań :P
czas spędzony suuper jak zawsze
ze wszystkimi gośćmi znamy się już kilka lat i pomimo że to wszyscy rodzina mej bratowej to czujemy się jak jedna rodzina 
do nocy są pogaduchy, chichy, chachy, achy, ochy ... z niektórymi jak się uda zobaczymy się w wakacyjny czas :)))) 


dzieci z roku na rok starsze ładnie ze sobą się bawią a ekipa dość pokaźna do rozrabiania no i dzieci co raz też przybywa 

to średnia ekipa
zacznę od dziewczynek od prawej Madzia i Iga ten sam rocznik od września pierwsza klasa 
Piotrunio to widać -w koronie ode mnie :)
Arturek brat Madzi i Jaś obaj z tego samego rocznika tylko że Arturek z grudnia.

Adaś i Dominik - rówieśnicy Dominik starszy o trzy tygodnie pięknie mówi zdaniami Adaś z kolei wyższy o pół głowy.
Dominik będzie miał niedługo rodzeństwo :)

na foto brakuje starszych chłopaków 
Norbert - gimnazjum 
Dominik - był u komunii 
Jacek  rok starszy od Jaśka

no i najmłodsza dwumiesięczna Korolinka 
(córka Karola chrzestnego Piotrusia)
słodziaczek
 
Przy takiej ilości dzieci to wiecie jak gwar a Karolince nie przeszkadzało nic a nic, chciał to spała a dzieci tak kursowali góra dół bawili się w chowanego. Adaś to miał swe ścieżki a raz by nam uciekł z domu drzwiami na taras. Zrobiła się ciemno w domu i dym po tych wystrzałowych świecach i ktoś otworzył drzwi na taras ja nie wiedziałam i spokojnie się zajęliśmy zdjęciami. W pewnym momencie widzę jak leci rozpędzony a tam kafelki on na skarpetach schody trochę strome i stopnie wysokie uuu gorąco mi się zrobiło zdążyłam krzyknąć by go łapali bo byłam w drugiej części pokoju a pokój jak nasze całe mieszkanie. Mama Igi w ostatniej chwili go za rękę złapała i zdziwiona mówi że ile on ma siły jak się wyrywa ... po wszystkim mi się aż słabo zrobiło uuu dobrze że ... aj wolę nie myśleć ... dwa lata temu Arturek leciał ze schodów tych  złapałam go to za mocno się nie poobijał. To wiecie schody nie dla dzieci takie. No ale to tylko to było takie jednorazowe i w tym roku dzieci nie beczały że się tam kto uderzył czy coś tam jak to w szaleństwie ale tak szaleli że wszystkim trzeba było włosy suszyć suszarką jak zaraz chcieli iść na dwór. A w ogrodzie oczko - głębokie jest buuu no ale w tym roku dzieci starsze rozumniejsze było powiedziane że nikt tam nie idzie i było posłusznie. Adasiowi nawet nie pokazywaliśmy no i Adaś był zawsze pod czyjąś opieką, reszta dzieci nie zawsze ale staraliśmy się by ktoś miał oko na nich bo z dziećmi to nic nie wiadomo. Za rok już oczka nie będzie. Mała domowa Karolinka rośnie to wiadomo jak to .... :))))





5 komentarzy:

  1. Hej hej ;))) To się nazywa super ekipa!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie może zacznę coś u Ciebie pisać, wracam do działania :-)))))to podobna ekipa jak u nas:-)i na wakacje :-) nie jestem wyrodna matka, bo Szymuś nie cierpi, sam mówi kiedy dostanie prezent, chwali się, opowiada, pokazuje wszystkim i cieszy sie ogromnie :-)))gdybym widziała smutek,lub gdyby męczył mnie o pokazanie to już dawno sprawa byłaby inaczej załatwiona a tak damy radę do soboty :-)))Zwłaszcza ze Szymek codziennie ma wiele innych atrakcji wiec emocje pozytywne sa utrzymane :-))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezła gromadka więc zabawa na całego w takim towarzystwie ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ściskam mocno i najlepsze życzenia dla Piotrusia

    OdpowiedzUsuń
  5. wooow ale ekipa :) A jak jeszcze ci najmłodsi podrosną to dopiero będzie się dziać na takich imprezach urodzinowych :) Karolinka super dziewczynka. Świetne są takie bobasy :)

    OdpowiedzUsuń