środa, 10 lipca 2013

Fotkowa odsłona część II


W środę zrobiło już się upalnie więc doszłam do wniosku że antybiotyk antybiotykiem i tak Adaś spędzi dzień na balkonie to pójdziemy rano na plac zabaw niech trochę pofikają.

A jak bratowa wróciła z pracy po wieczorkiem poszliśmy sobie na lody.
Poczyniliśmy też jakieś zakupy.

to próba wspólnego zdjęcia 
W czwartek nim się zrobiło mocno gorąco zabrałam ich do Lasu Bródnowskiego musieliśmy tylko przejść przez drogę prowadzącą na ich osiedle.
I tradycyjnie jak Beatka wróciła z pracy wybraliśmy się tym razem na Targówek. Jaś się uparł że chce okulary przeciw słoneczne takie jak ma Piotruś z decathlon.pl wracając z tam tąd wstąpiliśmy do McDonald i w ikei.pl na kulki darmowe.
Jeździliśmy tam autobusem, bo Beaty auto bez klimy i tak się nagrzało jak była w pracy że nie szło w im siedzieć.
Mieliśmy wracać pieszo przez las Bródnowski, ale ... Jaś nie domagał  :/
Więc wracamy, jesteśmy w autobusie a ja analizuję sytuację wcześniej poobcierałam dzieciakom buzie bo coś jadły.
Adaś boso w wózku ok może być tak ale oberwał w wózku podnóżek (był z gumy i już naderwany przez użytkowanie Jaska kiedyś) i tak się gamgał żebym wiedziała że to wystarczy trochę mocniej pociągnąć by z nitów zerwać ... Jaś z jednym bucie konkretnie w jednym japonku bo natarł se nogę (co dziwne bo lata w nich non stop) i tak szedł i go autobusu w jednym i w autobusie  ... :D no jak wieśniaczki :P

Ale wesoło było :) 

A piątek Beata miała już wolny więc ... pojechaliśmy ...
ale o tym następnym razem ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz