piątek, 9 sierpnia 2013

Matylda vel Matyldek daje tyle radości ...


Nabyliśmy  ptaka !
Co za radość i to nic że całą drogę ze sklepu do domu padał nam na głowy deszcz. Jaś chronił ptaka. Radość nie do opisania.
- mama zrób mi zdjęcie i wyślij do cioci i wyślij do wszystkich mieszkańców albo nie wrzuć to na sejfa ...

o mało co nie padłam ze śmiechu na chodniku.


w drodze dalej słyszę :
- zajdziemy do domu wypijemy herbatkę przywitasz się z Kubusiem (Puchatkiem) oprowadzę cię po mieszkaniu ...
 A w domu :
rozpakowuję zakupy i bułek zwykłych coś mało pytam Jasia czy je już wszystkie zjadł? on mi na to że nie jedną je a ONI  nie chcą bułek ... patrze a Kubuś i Matyldek mają przed sobą po bułce :P

1 komentarz:

  1. Haha, jak słodko z tym sejfem :D Dziecięce pomyłki słowne zawsze są takie rozkoszne :)

    OdpowiedzUsuń