W sobotę działo to się nad zalewem więc poszliśmy. Fajnie było pomimo wiatru co nam głowy urywał.
Miejscówkę tez obraliśmy dobrą bo ładnie było widać i tu i tu. Adaś sobie usnął i całą imprezę konikową przespał. Potem obowiązkowo bo dzieciaki żyć nie dawały - pompowany zamek. akurat dzieci nie było i za piątaka skakały do bólu jak się tłoczno zrobiło to je zabraliśmy. Zamek będzie stał tam całe wakacje. Potem skoczki poszły na plac zabaw, a następnie ćwiczyć. I pomyślicie że starszak padł wieczorem, oj nic mylnego wykapany leżał i czekał na tatusia, a tatuś u dziadka do późna w polu.
a te moje to zrobiły miny ech ale to H. nie chciała do zdjęcia stanąć to głowy pospuszczali
to coś tam zmowu
a było tak
koników dużo i zawody mieli tor przeszkód dokoła i tak sobie "biegali"
jak widać lata :)
i obserwator malusiego pieska co prawie do pieska niepodobny
na drugi dzień pikniku owego nie chciało mi się iść a bo to drugi koniec miasta ... ale prawda jest taka że jakby mi się chciało to bym poszła :D a to i Adaś mi długo spał do południa i tak jakoś się rozlazła niedziela
ale nudno nie było.
I dla chcących co było dalej o konikach i ich jeźdźcach Radio 5 i suwałki.info
Uwielbiam konie!
OdpowiedzUsuńŚwietne fotki :)
hejka :)))
OdpowiedzUsuńWitam z rana :) Kawę przyniosłam
My wczoraj byliśmy też na pikniku, to super czas dla dzieci bo dużo atrakcji i na świeżym powietrzu a jak pogoda dopisuje to trzeba wykorzystać. U nas co prawda bezwietrznie ale za to ukrop w słonku spory
OdpowiedzUsuńsuper fotki :))))
OdpowiedzUsuńhej a widze ze juz zdjecia masz wrzucone :) a konie piekne! ja musze wyczaic kiedy u nas beda pokazy czy turniej rycerski to pojedziemy, ostatnio za pozno bylismy juz. na cnady juz 2 osoby mam hi hi a dzis u nas juz wieje jak diabli a my wycieczke mamy z przedszkola jeszcze :)
OdpowiedzUsuń