poniedziałek, 2 lipca 2012

Wieś


Zdrowie chłopaków jako tako, kaszlają ale już mniej, w nocy już nie kaszlają. Na dwór wychodzić mogą Adaś ma nie biegać co w jego przypadku nie jest trudne. Sobota upalna super dawno tak nie było, niedziela upalnie było rano i wieczorem, a tak to wichura, burza, deszcze, grad i zimno.

Jaś zaprosił mnie do zabawy warsztatem i tak przykręcamy części
(bo wsio miał zdemontowane goły stół był)
i ja mówię że moze wytrzemy go z kurzu ?
J: nie nie można przecież warsztatów się nie czyści brudne są
.....




jak widać sobota niektórym minęła pracowicie




 

niedziela





części do rowerka jednak już nie znajdziemy ale tak też nie jest żle





11 komentarzy:

  1. heh przynajmniej nie tylko ja się namęczyłam nad pracą w sobotę hihi:):) kurcze ale u was to weekendy aktywnie spędzacie nie ma u was zbytnio czasu na nudę:):) ale fajnie ze macie spokój większy z kaszlem oby ten dzienny kaszel też już dał wam spokój:):)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale jakoś śmiesznie mi nadało ten komentarz nawet nie wiedziałąm ze mam konto na google a tu popatrz:):) dobra uciekam bo zaraz na plac lecimy papa:):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam i dziękuje za odwiedziny mojego bloga, a odpowiadając na Twoje pytanie to wszystko należy zgłosić w komentarzach, czyli napisać czy spełniło sie wszystkie zasady konkursu i swój email abym później mogła się skontaktować z osobami które wygrały. Pozdrawiam a oto link do konkursu

    http://kasiakoniakowska.blogspot.com/2012/06/konkurs-z-constancy.html

    OdpowiedzUsuń
  4. hej hej Asiu ;) Widzę wakacje i u was zaczęły się nieciekawie, ale dobrze, że już chłopcy czują się lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny weekend za Wami, atrakcji na wsi zawsze pełno jest ;) ale widze że oberwanie chmury z burzą i wichurą też mieliście - u nas dotarło w nocy z soboty na niedzielę i tak przez 4 godziny dawało, że ja to po lekach spałam, ale mój mąż chodził i spać nie mógł

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam zaległe notki... to zdanie z ojcem i tatą - prawdziwe jak nie wiem co :((( a z twoim ojcem współczuję

    OdpowiedzUsuń
  7. Asiu powiedz gdzie kupiłaś tą miseczkę??? ja kiedyś widziałam reklamę, ale nie widziałam nigdzie, a taka też by się nam przydała!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej Asiu;* poczytałam notki wcześniejsze ale tak bardzo mi się smutno zrobiło jak przeczytałam poprzednią...tulę Cie mocno i oby tych dni było jak najmniej, aby te wspomnienia nie wracały. Jesteś silna i dasz sobie rade, a jak cię dorwie dolina, to płacz ile możesz, bo łzy oczyszczają duszę;) No niestety nie których ludzi nie zmienisz na siłę, przykre to ale nic nie zrobisz. Trzymaj się dzielnie;*

    OdpowiedzUsuń
  9. pogode macie jak i u Nas, fajnie spędzacie czas;) A dobrze rozumie, że byliście na wsi u męża rodziny, tak? tam gdzie Jas ma swój płasny plac zabaw;D czyli zjeźdzalnię;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Adasiowi wszystkiego Najlepszego;)))))))))

    OdpowiedzUsuń
  11. ależ aktywnie czas spędzacie ;) dużo słoneczka życzymy do dalszego aktywnego wakacyjnego odpoczynku ;) a ćwiczenie Lenuśkowych nóżek okazało się świetną zabawą.. szczególnie podnoszenie paluszkami kredki... kupe frajdy Lenuśka z tego ma ;)
    pozdrawiamy z upalnej Małopolski ;)

    OdpowiedzUsuń