Od miesiąca nic nie malował nam rodzicom w przedszkolu,
(w czasie gdzie każde dziecko robi to na co ma ochotę w pozytywnym znaczeniu)
bo wszystko co malował to malował Amelce - miłość kwitnie nadal
aż pewnego dnia wręcza mi
a pani napisała to co jej mówił
warto było czekać :)
ja też już chcę, ja też!:-)Pięknie Jasiu!
OdpowiedzUsuńAle cudnie :))
OdpowiedzUsuńrewelacja! Ciekawe kiedy ja dostanę takie serducho ;) oj, to Adaśko faktycznie klusek, ja bym juz chyba nie miała siły żeby go nosić na rękach :)
OdpowiedzUsuńLena póki co maluje, razem z tatusiem, męczy rodziciela, żeby papuge rysował :D
OdpowiedzUsuńWarto warto
OdpowiedzUsuńhej Asia:))łał jak pieknie:))brawa dla Jasia:))fajnie,że Adaś zaczął powtarzać,moja nic a nic tylko bab,bam i czasem ala albo mama i to wsio:((i fajnie,że siusiu woła:))
OdpowiedzUsuńAsia wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek.zdrówka,szczęścia,spełnienia marzeń,zadowolenia z mężą i pociechy z synków.buziaki
no super!!
OdpowiedzUsuńposługując sie językiem młodzieżowym jakim dziś się nauczyłam jak to mówią.....SŁITAŚNE:):):) no takiego słowa się dzis nauczyłam:) ale fajne no naprawde opłacało się czekać:):)
OdpowiedzUsuńAsiu jeszcze raz wszystiego najfajniejszego i najlepszego:):)
Oj serce rośnie, jak sie cos takiego dostaje;) No fakt Adaś, to jest chłop;)) Fajnie, jak zdrowi i tak trzymać, u nas jeszcze jest choróbsko, Tusi ama teraz ropny katar a Li zas kuco;(
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie warto bylo czekac:) A my wpadamy zyczyc Wam slodkich Mikolajek. Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń