Proszę Jasia by mi pomógł zbierać zabawki
(zawsze to lepiej brzmi jak pozbieraj zabawki).
(zawsze to lepiej brzmi jak pozbieraj zabawki).
Trochę się ociąga więc mu mówię by z życiem to robił.
- mama nie mogę szybciej ja jestem leniwcem
Zdrowie nasze nadal kuleje.
Po Jasia niedzielnych wymiotach już z poniedziałek po południu śladu nie było i wigor odzyskał.
Ja to byłam wymęczona tymi jego wymiotami tak z niego rwało że za każdym razem serce mi się krajało i czułam się jakbym to ja wymiotowała i w poniedziałek jak zwaliło mnie zmęczenie z nóg. Adaś napatrzył się na to i też robił na niby beeeeeeee.
A teraz męczy nas kaszel. Jaś suchy pół nocy kaszlał,
Adaś suchy trochę świszczący krtaniowy.
Ja hmm boli mnie gardło trochę kaszel suchy i mokry, gulę jakąś mam.
Dziś nastawiam syrop z cebuli, wczoraj eR wyprosił Jasia by kawałek czosnku zjadł zawinął mu go pociachanego w wędlinę.
Zjadł ale ile było proszenia obiecywania - no ciekawo jak dzisiaj pójdzie.
:DDDD
OdpowiedzUsuńZdroweczka !
OdpowiedzUsuńeee no, żywy czosnek to Wy hardcorowo pojechaliście :-)
OdpowiedzUsuń