Oczko już Jasia się szybko wyleczyło. Dwa dni temu ...
Wczoraj przed kąpielą miał stan podgorączkowy 37,7 kąpiel zbiła to i noc była spokojna jak i dziś dzień też. A ścieplało późnym popołudniem to poszliśmy na plac w przedszkolu - tak wybrał Jaś. I zleciały nam szybko ponad dwie godzinki.
Poszalałam z aparatem ... dzieci też ...
Adaś się położył na trawie bo ...
ha ha
... bo chciał się turlać jak Jaś
i chce we wszystkim dorównać bratu
tu skaczą przez opony
i chodzenie po oponach
Na wieczorynkę dotarliśmy do domu jeszcze na szybkiego od razu do wany wskoczyli.
A Jaś tylko wyszedł z wanny i jakiś mi taki podejrzany się wydał - ech 37,7 i zaś samo spadło.
Kaszel ma co raz mokry, nos gęsto zapchany że porządnie dmuchać musi jak go czyści.
Mama nadzieję że powietrze świeże dobrze zrobi na ten nos.
Dłonie znowu ma brzydkie jak poprzednio :( więc to nie od mydła przedszkolnego jak myśleliśmy
Oby do lata :)
nie ma to jak plac zabaw :)
OdpowiedzUsuńIstne szalenstwo podwörkowe ....My niestety dzisiaj uziemienni w domu ...pada deszcz i ciemno jak by trzeba bylo isc spac.
OdpowiedzUsuńAle jazda, aż miło popatrzeć:)))
OdpowiedzUsuńWidzę szaleństwa na całego ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że z oczkiem lepiej i mam nadzieję, że ogólnie Jaś już lepiej się czuje.
OdpowiedzUsuń