poniedziałek, 29 kwietnia 2013

On mnie zadziwia !


Nauczył się cudnie skakać ...

Teraz ćwiczy skakanie w daaal. 
Stawia swój wspomniany wcześniej stołek niedaleko łóżka i stojąc na stołku próbuje skakać na łóżko.
Na górce z której zjeżdżali zimą na sankach teraz z niej zbiega.
Uwielbia chodzić po krawężniku tu trzymam go za rękę ale nóżki pięknie idą jedna za drugą.

Uwielbia jakiekolwiek maziajki palcami. Nie ważne czy to masło czy serek czy farbki oby mazać i mazać.
Masło z początku jadł "garściami" smarował sobie na chlebek nożem potem zaczął nim mazać, To samo serek jadł łyżką teraz palcami i maże wsio co się da w zasięgu ręki, wczoraj nawet serkiem topionym krzesło mi pomazał - łobuz.
Zaczął jeść przez to rękoma nawet zupę o zgrozo

i maziajki

Kąpiel też sobie sam naszykuje nic w tym trudnego wannę korkiem zapchać tylko i gotowe.


Drugie  budowle z klocków waflowych

Pierwsze w tym roku przejażdżki wiejskie.
Najpierw nie chciał bo jak on mamę zostawi ale jak zobaczył że to tylko wokół podwórka to bardzo chętny się zrobił.

Najbardziej zadziwił mnie z rybami.
Nie boi się ich.
Rysiowy je przynosi jeszcze skaczą a on siada przy misie ja maca się cieszy że takie skaczące.

Wczoraj Rysiowy zaś przyniósł to co poniżej na fotce.
 Skakały tylko te mniejsze. Adaś sobie usiadł obok i patrzy.
Nagle !!!
Jak ten wielkolud nie zacznie skakać aż wyskoczyła z michy narobiła łomotu.
Jaś wskoczył na murek w wielkim strachu.
A Adaś nawet nie drgnął nawet się tyci nie odsunął od niej tylko rechotał bo było super.
Rysiowy podniósł rybę i mówi do Adasia by wsadził palec rybie do ust i Adaś by wsadził ale za nim stał Jaś i tak wrzasnął nie że ten rękę cofnął :P


ha ha ha ha ha ha ha ha ha wesoło z nimi mamy

Wczoraj Adaś wstał a tak po czwartej kilka minut.
Na siłę koło południa Rysiowy go ululał na rękach by go unieruchomić by nie uciekał przy bajce.
Spał spał spał tak do prawie piętnastej.
Siedzieliśmy sobie w kuchni i słyszymy takie nawoływanie ...
TATA ... BABA ...
myślałam że się nie może odnaleźć po obudzeniu lecę do niego co prędzej ,otwieram drzwi patrzę nie ma na łóżku hmm robię przegląd pokoju a on stoi na pokrywie od pudedłka od zabawek (takiej z górką) i podziwi ryby w akwarium.
Rozczochrany i z mega uśmiechem.

Złośnik i uparciuch ale ...
...  wymiękła by każda z was od tych jego spojrzeń bocznych i robienia oczek.

2 komentarze:

  1. Oczywiscie jak zwykle Adas -Jest Boski .-)
    A te jego sliczne wloski :-)
    Najlepsze jest jedzenie raczkami ...u nas powolutku wlasnie tak probuje robic Oli i nic mu nie pomaga nasze gadanie najpierw lyzeczka czy widelka a po kilku minutach "lapki " Sliczne fotki -.i prosze jaki odwazny jest ADAS Ja bym od tych ryb uciekala ....POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  2. jejku! Adas jest przecudowny! Lena z rybami nie ma okazji sie pobawić, ale za to łapie nam wszystkie mrówki i pająki :D też taka odważna jak Adaś ;)
    a te farbki do maziania to fajne macie, i jakie piekne obrazy Mały Picasso juz potrafi namalować ;) a farbki super, i wyglądają na bardiej wydajne od naszych.. nasze takie małe są, i niestey moment sie kończą :(

    OdpowiedzUsuń