wtorek, 4 czerwca 2013

Długa relacja weekendowa. Do czytania zapraszam z kawą.


Od czego by tu zacząć hmm ...
Może od tego że maj minął mi ekspresowo i doszłam do wniosku że my w domu to jak w hotelu wpadamy tylko na spanie. 
Tylko coś pokojówki i kucharki szwankują i w biegu muszę wszystko robić.

Po kolei ...
 30 maja spędziliśmy u dziadka, przyjechał mój brat z familią ze Stolicy uuu brzmi jak drugi koniec świata ha ha.
Chłopcy zostali obdarowaniu już na dzień dziecka od cioci. Zadowoleni. 
Jaś dostał "100 bazgrołów dla chłopaków", Adaś książkę "Na bezdrożach" w środku mata i 12 samochodzików. 
 Piotruś dostał od nas książkę "Turlututu. A kuku, to ja!" i bluzeczkę.

Chłopaków bawili się zgodnie, mieli wesoło zwłaszcza jak Adaś ich ganiał z łapką na muchy.
Po obiedzie zrobiliśmy spacer na cmentarz do mamy
 a w drodze powrotnej wstąpiliśmy do babci, mej babci, mamy mojej mamy.
Babcia 87 lat piękny wiek ... oj my to chyba tylu lat nie dożyjemy.
Adaś tradycyjnie przy kurach

30 maja co niektórzy mieli do pracy np Rysiowy. 
Siedzieliśmy w domu bo w dzień pogoda taka byle jaka a i czasem i pomieszkać trzeba.
Dałam dzieciom prezenty bo Jaś co raz się pytał a i wiedziałam że pierwszy maj będzie poza domem to żeby się nacieszył i ich nie ciągał na wyjazd to dałam. W tym roku książkowo jakoś tak mnie naszło że wszystkie dzieci od nas ostatnio książki dostają. Stwierdziłam że zabawka to raz dwa się znudzi i pójdzie w kąt a książka to już co innego. Do tego zawsze się wraca.
I tu zaszalałam i szaleję dalej ja mam słabość do książek ...
Jaś dostał "Pan pierdziołka spadł ze stołka" uwielbiamy takie wesołe rymowanki, "Najpiękniejsze opowiadania dla chłopców" bardzo piękne wydanie w biedronce były tanio :), słynne czuczu 7-8 lat hmm nie są takie trudne jak mi się zdawało albo mój sześciolatek wybitny albo to tak zaniżone wiekowo - mówię że to raczej to drugie. Film na dvd "Latająca maszyna" fajny Jaś od razu zapytał mama a czemu tam nie mówią? mówią trochę, resztę słucha się muzyką Chopina. Kalambury świetna zabawa dla całej rodziny - śmiechu co nie miara. No i spodenki jak już kupiłam to dołączyłam niech się chłopak przyzwyczaja że nie tylko zabawki.
Adaś natomiast "Lokomotywa i inna opowiadania"  "Paweł i Gaweł" świetne wydanie. No i jak jednemu to i drugiemu Spodenki i dwie koszulki na ramionkach.

Adaś to ciemcie remcie co chodzi o prezenty dostał to dostał a Jaś to zadowolony ze swoich i na Adasiowych też korzysta.

Tego dnia Rysiowy wrócił z pracy z prezentem wymiankowym od Beaty i chłopaków. Jaś uwielbia odpakowywać ... Beatko jeszcze raz ogromnie dziękujemy ze słodyczami zaszalałaś kompletnie u nas rzadko kto tak obficie obdziela słodyczami bo na co dzień i tak sporo tego jedzą. A co było w paczuszce gra Słowo Stworki dla Jasia dwie kolorowanki Adaśkowi po samochodziku i ogrom słodyczy :) Ogromne dziękuję i buziaki dla chłopców.

Chłopaki na szybkiego ją obskoczyli, bo jechaliśmy na wieś
- Rysiowy chciał sobie wędką porzucać.
Pudełka się walały bo Beatka zapakowała każdemu w oddzielnym pudełku. Nie zdążyłam zdjęć zrobić, gra i kolorowanki wiem które to wiadomo samochodziki małe zniknęły w tłumie już z innymi resorakami
 - dzieci są szybkie.
Pojechaliśmy na wieś a tam Jaś wycmanił by ciocia im już tego dnia dała.
I dała. Dostali po płynie do kąpieli, Jaś grę- wielkie zakupy. Adaś dwie bluzeczki i książkę "Uczę się liczyć".
a potem jak to na wsi ... robili to co zawsze robią ...

1 maja spędziliśmy ponownie u dziadka, był grill i te sprawy  he he ... wróciliśmy do domu przed 23 dłużej już Adaś nie dał posiedzieć chciał spać i za nić nie dał się ułożyć tam do snu. Tylko papa i bum bum po prostu do domku mu się chciało.
Jak usnął po drodze tak udało się go przełożyć do łóżka rozebrać
(już zawczasu go skąpo ubrałam tak by jak najmniej rozbierać potem).
Spał do rana.
mój chrześniaczek
puszczanie latawca też było
i ślimakowo

chłopaki z ciocią Karoliną
i na koniec bogaty dzień dziecka
Jaśka
i Adaśka

Niedziela w domu gości mieliśmy odwiedziła nas koleżanka co poznałam ją w szpitalu jak leżałam pierwszy raz z Adasiem nasza znajomość się utrzymała i mam nadzieję że będzie trwać. Jaś ładnie się bawił z Mają (rok starsza od niego) a Anią (rok młodsza od Adasia) to głaskał tulił i całował.
Fot brak - zapomniało mi się.
W poniedziałek przed południem (a po spacerze z Adasiem) kolejna koleżanka mnie odwiedziła z pracy. A wieczorkiem jak Rysiowy wrócił z pracy poszliśmy odwiedzić trzy tygodniowego Przemusia i Miłoszka.
Bracia cioteczni moich chłopaków.
Jaś przed wyjściem z domu beczał że Przemek śpi i nie będzie mógł się z nim bawić, a potem się dziwował jakie to małe stópki ma Przemek. Adaś z kolei wisiał na łóżeczku i tylko lala i lala. Kolacją w trójkę pochłonęli u nich a tak to żaden jeść nie chciał, zwłaszcza Adaś i Miłosz niejadki się zrobili jak to na ich wiek przystało teraz, ale towarzystwo zrobiło swoje haha. Już się śmiałam że będziemy na  obiady się umawiać wspólne skoro razem tak ładnie jedzą.


4 komentarze:

  1. Uczę się liczyć jest świetna! :)
    Jako dziecko hodowałam ślimaki w słoikach :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Witajcie .Dotrwalam do konca z sokiem jablkowym haha :-)
    Powiem tak Dzien dziecka napewno do chlopakow UDANY ...Preznety fajne ....Co do waszej wymiany ....bardzo pomysl mi sie podobal ale ze wzgledu ze mieszkam po za krajem Polskim nie wzielam udzialu ....a szkoda moze w przyszlym roku ?! Powiem ci takze ze Twoja Babcia jak na swoj wiek wyglada kwitnaco !!! Dalabym jej duzo mniej ?! I masz racje malo kto bedzie mialm wprzyszosci tyle lat ...co rocznik to slabszy :-) Zdjecia rewelacyjne !!! Pogoda juz coraz to lepsza wiec napewno nadal w domu siedzieci sporadycznie !!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniale spędzony czas. no i jakie świetne prezenty. Genialne wręcz. Co do kur, Kacper kieys się ich bał:-p a teraz jak jakąś widzi to próbuje się z nią zaprzyjaźnić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudownie spędzony czas, rewelacyjne prezenty!!!!!

    OdpowiedzUsuń