niedziela, 13 października 2013

Nie pogardził żywym z krwią ...

Od jakiegoś czasu staramy się by Janek sam usypiał. Do tej pory różnie to było bo albo usypiał jak ktoś był w pokoju bo Adaś razem z nim spał i czekałam aż uśnie, albo Jaś przychodził na chwilę do naszego łóżka i jak zasnął to go przenosiliśmy.Odkąd Adaś nie śpi w dzień to na noc usypie tak 19,30- 20 godz. potem czytam Jaskowi tak przez pół godziny a potem ... no właśnie. W końcu postanowiłam że duży to chłopka to raz dwa w wakacji stanie łóżko piętrowe i już trzeba powoli do tego się przygotować.

Rozmowa, rozmowa, rozmowa wsparłam się że jak już będzie ładnie usypiał to mu kupię pościel którą wybrał ,
 a pościel i tak muszę kupić :P 
a wybrał 

 usypia przy świetle przy bajkach słuchanych czy piosenkach  Adaś obok niego już śpi dawno 
a Janek czasem łazi i szuka zagnieżdżenia się :) kiedyś wskoczył do naszego łóżka i został oddelegowany do swego pokoju  a potem eR obejrzał się i szuka i szuka i nie może znaleźć pilota do tv no gdzie był, gdzie ?
 w pokoiku tylko było słychać chichot :D

któregoś razu skończyłam mu czytać bajki i Jaś prosi mnie o towarzystwo wrzuciłam mu do łóżka kilka ptaków i mówię śpij ... za jakiś czas przychodzi do nas i mówi tak:
- potrzebny mi do spania ktoś kto ma krew i jest żywy  
- przytul się do Adasia 
- Adaś się ni liczy bo śpi 
- ten ktoś ma nie spać 
ale wlazł do nas do łóżka a że w tv leciało coś nie dla niego sam wlazł cały pod kołdrę i tak leżał schowany,  za jakiś czas mówi z pod niej:
- jak mam stąd wyjść?
- normalnie odkryj się i idź do siebie
i poszedł ja zaglądam za jakiś czas i co widzę
ale postępy są

a propo ptaków w końcu znalazłam dla nich miejsce 
aż musiałam firankę taką krótką zakupić :P


4 komentarze:

  1. :) Ja Wiktorię od urodzenia kładłam do łóżka, dawałam butelkę z kaszą, jak wypiła to smoczka do buzi, "boziu, boziu mój ... Panie Boże idę już spać...." i wychodziłam. Oczywiście miałą masę przytulanek i początkowo kołysanki-utulanki grały jej do snu. Nauczyła się :) i problemu nie było, do momentu kiedy postanowiłam jej smoczka już zabrać :) A uczyniłam to tydzień temu :) i muszę przyznać, że ze 3-4 dni się męczyliśmy z zasypianiem, ale teraz jest już ok. Wróciliśmy do kołysanek, tak poza tym to wszystko po staremu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie odwrotnie :-) Szymek sam zasypia już o 20:00 a Filip biega :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm ,no to ja mam tak ze w dzien czyli po poludniu Fabian chodzi sam spac do swojego pokoju a ja wtedy Olivera usypiam w sypialni a jak przychodzi wirczor Fabian wkrada sie do sypialni do naszego lozka i spi z nami a jak mowimy mu ze ma isc spac do swojego pokoju wtedy nam odpowiada -2" Ja tam juz spalem albo Oli spi z wami tutaj to i ja chce !

    OdpowiedzUsuń