... jak u każdego spędzony w rozjazdach cmentarnych ...
Suwałki Filipów Olecko Gąski i Wieliczki
tam zostaliśmy u dziadka na obiedzie był mój brat z rodziną
i tak minął nam czas po południowo- wieczorny
a po godz. 18 poszliśmy spacerkiem (kilometr tak w jedną stronę) na cmentarz, sześć lat nie byłam na cmentarzu o tej porze w Wieliczkach dla mnie to wieki tak za tym tęskniłam w tych dniach
dodam że spodobało mu się palenie światełek i były wyścigi czy uda mu się pierwszemu zdmuchnąć świeczkę czy nie, a Jaś jak był w jego wieku to wrócił z cmentarza z poparzonym paluszkiem
a to domowe ciepełko u dziadka
mogę powiedzieć że moi trzej synkowie bo Piotruś to chrześniaczek
a Adaś jak zwykle się rozłożył przed tv wedle życzenia Myszka Miki
a u dziadka mówisz i masz czyli nie ma to jak youtube w tv.
Dziś tez wieczorkiem byliśmy na cmentarzy w Filipowie u teścia,
ale nie połaziliśmy nawet bo deszcz się rozpadał.
ciepło i rodzinnie...tak, jak kocham :-)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńMy też praktykujemy takie spacery. Nie lepszego:). Nawet dzis Kacper chciał iść na podobny spacer, ale niestety pogoda nie pozwoliła:(
OdpowiedzUsuńJa w tym roku tylko na jednym cmentarzu byłam, bo córcia chora. Lubię ten dzień, szczególnie teraz, jak człowiek na codzień ma tak mało czasu i rzadko wpada na cmentarz.
OdpowiedzUsuńU nas tez kroluje Myszka Miki ..Oliver po prostu ja uwielbia ...mogl by caly dzien na nia patrzec ...
OdpowiedzUsuńAle swietne fotka Adasia ,super !!!
My tegoroczne wszystkich zmarlych spedzilismy na pogotowiu a z racji ze dzieciaki chore ...i tatus na po poludnie do pracy ...nie poszlismy zapalic swieczki u Prababci /bo tylko narazie tu ja mamy /reszte nagrobkow w Pl / nadrobimy w tym tygodniu !!!Wazne dla mnie bylo zdrowie dziecka