poniedziałek, 4 listopada 2013

Taka codzienność udomowiona ...


Cały ostatni tydzień poprzedzający listopad Jaś spędził w domu w piątek (25.X) odebrałam go kaszlącego. W sobotę też mocno co raz kaszlał wiec weekend w domu jakieś syropki zapodałam ale że kaszel nie mijał doszłam do wniosku że zostawię go w domu cały tydzień bo zbliża się pierwszy listopad i wiadomo co z tym związane. Kaszel prawie ustąpił. 

Tak minął chłopakom czas wspólny razem ... to taki mały zalążek zabaw bo nie latałam za nimi z aparatem non stop bo sama miałam robotkę taką dzierganą ręczną ale o tym kiedy w swoim czasie.


Adaś to się teraz bawi kilkoma teraz zabawkami akurat tymi co na foto nic poza tym 
to go nie interesuje puzzle królują i dobrze w końcu jakiś przełom 
alfabet ten namiętnie ciągle układa nawet już czasem się uda trafić jaka literka następna
kształty obcykane na cacy żadna trudność
mamy też taką fajną żyrafkę kupiona w kiosku za śmieszne pieniądze i ostatnio ją z piwnicy wyszperałam zapomniałam o niej i myślałam że będzie jakaś trudność ale nie wyśmienicie sobie radzi co mnie cieszy też :)
kolejna ulubiona zabawa to słynne i niezawodne czuczu  i domino
Jaś z kolei oprócz wszelakich książeczek w których ciągle siedzi i pisze i piczy i czyta ... zabawia się cały czas tymi klockami one są rewelacyjne nic tak dziecka mego nie ucieszy jak kolejny zestaw takich klocków
wspólne prace ręczne ty uwiecznione stępelki ale i malowanie kredkami i zabawa ciastoliną itp ...
i z serii Adaś czyta książkę Jaś chce dołączyć 

Co więcej o Adasiu mogę napisać hmm gadajka coraz większa, uparciuch jak był to i jest, jak coś nie odpowiada to od razu się kładzie na podłogę i ubolewa to sobie leży tak bo na mnie to nie działa, wytrwale dąży do swego. Miał kryzys sikający po trzech miesiącach samodzielnego siusiania w tym miesiąc już prosił o tak pewnego dnia przestał prosić i to trwało trzy tygodnie. Straszne. Powiedziałam że mu pieluchy nie nałożę już na dzień, ani na wyjazdy o nie na podwórku się pilnował jakoś, ale w domu to mi konkretnie po obsikiwał wsio. Jeszcze czekam tak dwa lata aż podrośnie i wymieniam łózko i wywalam fotele. Dywan niedługo idzie do pralni. 
Ważne że kryzys minął.
Zup nie chce jeść i kolejny problem kupkowy och ciągnie to się już długo długo.  

A wczoraj Jasia dopadł ból brzucha. dałam krople żołądkowe, usnął i jak raptownie się nie obudzi z wielkim płaczem że boli i się zwija z bólu, aż wyprawiłam eR z nim na pogotowie by wykluczyła wyrostek. Potem na noc już usnął i tak od 22 godz. do pierwszej w nocy wymiotował co raz co uśnie to go zrywało na wymioty. Potem do rana było już ok i dziś też śniadanie się przyjęło nie narzeka jutro idzie do zerówki.

7 komentarzy:

  1. Piękny tydzień za Wami, moja Jula zawsze mówi, ze ona lubi chorować bo z mamą w domu jest. Problemem jest, znaczy dla niej dla mnie nie bardzo, że ona rzadko choruje.

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam codzienność, ale po takiej podwójnej codzienności(w sensie z dwójką) to ja się cieszę na poniedziałek :-))))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Adaś to bardzo mądry chłopiec! A jak mu ciepło w domku! :-)))))))))))kocham te Jego stópki :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witajcie kochani ..Super fotki bawiacego sie razem rodzenstwa ..Ale u was w domu goraco !!! Albo ADasiowi tylko tak cieplutko :-)
    AH te wirus y...wazne ze juz przeszlo ,zdrowka mimo tego zycze i pozdrawiam...

    P.s U nas totalny bunt dwu latka ...histeria 24 g na dobe

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja myslalam ze macie duzo duzo wiecej stopni w domu ..My mamy ok 21 ale nie jest az tak cieplo ...moze dlatego ze mieszkamy na parterze zaraz nad piwnica ...mi samej jest chlodno ...

    OdpowiedzUsuń
  6. To ja nie wiem ...To albo wy jestescie bardzo goraccy ...albo my jestesmy bardzo zimni ...Akurat przed chwilka patrzylam i mam 21 st ...i wlasnie zalaczam grzejniki bo zimno ...a na podworku tylko 4 st.

    OdpowiedzUsuń
  7. Adas jest zahartowany i dobrze !!! idac ze z niego cieply chlopak :-)Pozdrawiam zyczac MILEGO DNIA

    OdpowiedzUsuń