poniedziałek, 3 lutego 2014

Ach te chłopaki ...


Uspokajam swoich łobuzów którzy tak się bawią czyt. wrzeszczą że nic nie słychać (tak mamy cały dzień mega wrzaski jak to mówię że u nas jest ciągle kinderbal tylko że to dwójka tylko) no i wrzeszczę by ich przekrzyczeć : 
- czy możecie przestać się drzeć bo mi głowa już pęka od tych wrzasków
Jaś się odzywa:
- mama a język ci nie boli od tego ciągłego gadania? 
wstrzymuje oddech i odliczam w duchu jeden dwa trzy cztery ...


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jaś lata po mieszkaniu jak dziki nawet na niespełna 50 metrach
 można się porządnie rozpędzić i pokonywać zakręty
- tata zobacz czy zostawiam za sobą ogniste ślady

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dwa tygodnie temu weekend spędziliśmy po za domem  z noclegiem u mej sis ciotecznej.
Kąpią się chłopcy  razem w brodziku pod prysznicem co raz zamykają sobie kabinę,
 zwłaszcza Adaś tak mu się to spodobało. Jaś się wyciera i mnie pyta:
- mama a kupimy taką trumnę ?
-co? 
- no kupimy do łazienki taką trumnę ? - i pokazuje na kabinę prysznicową
- to jest kabina prysznicowa synku nie trumna , a co to jest trumna wiesz?
- nie -  no i wytłumaczyłam dokładnie przyjął to spokojnie

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jaś usiadł na Adasia i go gniecie 
- Jaś co ty mu robisz?
- no i tak mama my się bawimy



Adaś podłapał zabawę w pokazywanie kto zna ?
oko oko
nos 
gadajka
cycy cycy
pępek
jajka 

no pokazuje na mnie wylicza doszedł do jajek 
ja mu na to że 
- mama nie ma jajek
- mama nie ma jajek ??? powiedziane ze zdziwieniem 
i zaczyna mnie tu rozbierać by ujrzeć prawdę :P




5 komentarzy:

  1. Kochane slodziaki ..Mimo ze "pyskate i rozrabiaki "
    Ha Ha

    P.s Timo ma skonczne 3 miesiace :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiu u nas z tymi wrzaskami to samo - ja mam już dosłownie dość, spokój tylko jest, gdy któryś poważniej chory i leży, a tak oszaleć można wrrrr ale jeszcze takiego tekstu jak Jasiek z językiem zapodał to nie miałam - uśmiałam się ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ganianie to dla nich widzę, żaden problem jak u nas hi hi nawet odległość kilku metrów wystarcza :D aż się bać co by było gdyby cała taka czwórka się spotkała...

    OdpowiedzUsuń
  4. A Adaś w końcu doszedł co mama tam zamiast jajek masz???? p.s. zdjęcia chłopaków uchwycone rewelacyjnie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że u Was dni otwarte takie w przedszkolu, ja bym wtedy na bank też poszła, ale u nas takie dwa dni robią dopiero w sierpniu tym dzieciom, które się dostały wrrrrrr, a co do chorowania Maćka to od początku stycznia jak do przedszkola poszedł i dostaje letnią wodę do picia a nie zimną - odpukać zdrowy, no poza tą zakichaną jelitówką, która ponoć w przedszkolu od ponad tygodnia się już panoszyła :/ i kochana ciesz się, że nigdy nie mieliście. U nas Maciek jako 3-latek też przyniósł a ja wtedy w 15 tygodniu ciąży z Miśkiem byłam i w szpitalu pod kroplówkami wylądowałam :(

    OdpowiedzUsuń