W niedzielę byliśmy na chrzcinach Julci.
Pięknie rośnie ta nasza panienka.
Mszę przespała nawet ją zimna woda nie obudziła.
Robiłam za fotografa w kościele.
Na dworze była prawdziwa zimnica brrr.
Jednym słowem niedziela sielankowo - rodzinna.
Swoich zdjęć mam malusio i żadnego w białej sukni ale zdobędę to wam pokażę a co :P
Nanosiłam tą kruszynke i kurcze już zapomniałam jak to jest mieć takie maleństwo.
sielankowy obrazek poniżej i jak Jaś by zaglaskał z miłości tak Adaś by jej krzywdę zrobił.
Teraz wiem jak to by było mieć dzieci rok po roku.
Tak bujał ją że by wywalił.
Marzy mi się córka jeszcze ech
no to Julcia ma dwie wspaniałe niańki :) tylko mówisz, jedną, a raczej jednego, trochę nieobliczalnego? ;)
OdpowiedzUsuńżyczymy w takim razie córci do kompletu :)
i pozdrawiamy gorąco :)
chrzest - piękna uroczystość. My też już powoli się przygotowywujemy, mimo, że jeszcze ponad miesiąc:)
OdpowiedzUsuńTy zapomniałaś jak to jest mieć takie maleństwo? To pomyśl o mnie ;)
OdpowiedzUsuńCudna malutka pasuje Ci hihhi ;) Buziaczki dla Wa pa
Asiu wszystko przed Tobą jeszcze i córcię możesz mieć:):) tym bardziej ze Jaś to taki kochany opiekun a i Adaś by pewnie pokochał:)
OdpowiedzUsuńhej :) cos ci nie działaja komenatrze na kucharskim,a szablon jest na pol monitora tylko. u nas model rodziny to tata, mama, synek :) wg Adasia :))
OdpowiedzUsuńOj tak ,sliczne takie malenstwo ...i tez chcialo by sie miec coreczke :-9 Fajna trojeczka :-=
OdpowiedzUsuńAsiu jeszcze wszystko przed Tobą ;) ja już jednak dziękuję mi te moje chłopaki starczą ;)
OdpowiedzUsuńa dwa lata po sobie?;-)))bardzo podobnie:-)))))mi też się marzy Asiu, my to na jakieś leczenie powinnyśmy iść:-))))ale już się boję...
OdpowiedzUsuń