wtorek, 22 stycznia 2013

Pomoc sąsiedzka


Wracam wczoraj z Jasiem z piwnicy do mieszkania (parter).
 Niosę dość spore pudło ze swymi szpargałami na wierzchu kilka weków.
Schodzi z góry taki przystojny nowy sąsiad (z dredami)
- spotkaliśmy się prawie pod naszymi drzwiami-
 i ten fajny chłopak od razu mi oferuje swą pomoc ...
ja dziękuję mu i odmawiam a Jaś wchodzi mi w pół mego zdania ...
DAAA  RADĘ

12 komentarzy:

  1. hej hej Asiu ;))) no to dałaś radę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę Jasiek jak Maciek nawija i swoje teksty gada i szybko podłapuje nasze ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A z tymi tortami to tak jakoś samo wychodzi ;) Pozdrawiam i miłego dnia życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  4. :) nie ma to jak fajny nowy sąsiad z dredami :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mama zawsze da radę!
    Kurczę szkoda , że u mnie w bloku nie ma żadnych fajnych przystojnych sąsiadów :P

    OdpowiedzUsuń
  6. aj no mamuś ja wiem że męża masz ale co byś miała jednak tą satysfakcję:)

    OdpowiedzUsuń
  7. a swoją drogą brawa dla Jasia za wiarę w mamę:D

    OdpowiedzUsuń
  8. hahahaa Asia Jaś jest bomba :DDD
    I co dałaś radę ???

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajni, młodzi sąsiedzi to przywilej mieszkań zbiorowych. Niestety mnie nikt, nawet bez dredów, nie zaoferuje pomocy. A hasło "da rade" jest chyba w domyśle na co dzień;-)

    OdpowiedzUsuń