Czasem myślę że jak tak jeździmy cały czas na wieś to dzieciaki tam będą cały czas to samo robić i co ja będę miała ciągle takie same fotki. Nic bardziej mylnego. Bo jak wiadomo z dziećmi nie można się nudzić. Tylko nogi w tyłek włażą od łażenia cały dzień za Adasiem. Ja koło godz. 22 padam już a on jeszcze po łóżku robi przewrotki. To jest młoda krew.
No i szybko śpi ale o tym kiedy indziej.
oczywiście przegląd fotkowy czyli mało czytania dużo oglądania
sobota
z bratem ciotecznym czy inaczej syn Adasia chrzestnego
są prawie w tym samym wieku - 3 m-ce różnicy
cały kocioł piachu i kamieni tak maluchy nanosili tam
wieczorem babcia wodę zmieniła
ha widać jak ręce opalone :)
niedziela u dziadka
tu też wiadro+woda+kamienie+piach=super zabawa
do dziadka pojechaliśmy w konkretnym celu na pierwsze truskaweczki jeszcze nim zbiór się zacznie
a takie tam uchwycone podczas jazdy z plantacji - naokoło - nie wiem czemu Rysiowy nie wracał polem
a Adaś z pola wrócił taki - norma
a potem wlazł na sadzarkę i tak wygodne siedzenie że nie chciał zejść :)
no się jeździło na takiej :P
no i jeszcze coś ...
zbieramy truskawki mówię do Jasia niech się przykłada i się przyzwyczaja zbierać to będzie u dziadka zbierać na zarobek, jeszcze mu tłumaczę że kobiałka musi być cała i że dziadek mu zapłaci albo za zebrane kg albo za koszyk itp ... Jaś zbiera myśli myśli i pyta o cenę dziadka ...dziadek myśli ... ja zaczynam wspominać jak to sprzedał dziadkowi maliny (o tym za chwilę) Jaś wchodzi mnie w słowo ... dziadek płacisz stówkę za koszyk? ... ten to wie jak transakcje robić
a co było z malinami?
było to dwa lata temu (miał 4l.), pojechaliśmy nazbierać tradycyjnie sobie, Jaś wziął koszyk poleciał (uwielbia maliny) ale do koszyka tego też zaczęli mu pomagać ciocia i tatusiowy - koszyk pełen - on do dziadka na wagę (bo akurat wtedy był zbiór i dziadek ważył zbieraczom) i ... dziadek kupisz ode mnie maliny za stówkę ? śmiech ubaw po pachy a dziadek kupił owszem za pół stówki
czysta rozpusta wnuka !!!
super jest miec takie miejsce... my nie mamy nikogo na wsi i bardzo ubolewam ... bedzie trzeba jakąś agroturystykę znaleźć by dzieci wiedziały skąd mleko jest (:
OdpowiedzUsuńświetna wyprawa :) fajnie mieć takie miejsce na wsi gdzie można pojechać z dzieciakami.
OdpowiedzUsuńsuper przegląd fotkowy :)
jaka fajna brudna pupa ;)
OdpowiedzUsuńZdjecia "ze wsi" jak najbardziej fajne ...Oni napewno tam sie nie nudza !!!! A jakie transkacje robi Jas nic tylko pozazdroscic on napewno nie zginie !
OdpowiedzUsuńBosko!!!!! Moi jakby mieli takie miejsce to też w swoim żywiole by dosłownie byli ;) Atrakcji co nie miara, na nudę nigdy narzekać nie można - istna sielanka i radocha dla takich dzieci ;)
OdpowiedzUsuńI po raz kolejny wychodzi prawdziwy przedsiębiorca z Jaśka!!!!!!! no i jeszcze te truskawki :D
OdpowiedzUsuń