wtorek, 9 lipca 2013

Wyjazdowa relacja w częściach - domowo.


Wspomnę o powrocie do domu ... kilometr od domu wyjechał z zza zakrętu ma czołówkę samochód  buuu odbił ale tak szybko jechał że myślałam że nam swą dupą uderzy  buuu dobrze że my aż tak szybko nie jechaliśmy. Oj :(

A teraz o przyjemnych sprawach. Będzie w ratach bo nie mam czasu. 
Z racji że Adaś był chory to poniedziałek i wtorek cały siedział w domu. 
Chłopaki świetnie się dogadywali ale jakieś tam zgrzyty były wiadomo i dziwne by było gdyby nie było tych zgrzytów.

seans
wspólne kąpiele
i Jaśka pozy w spaniu usypiał na łóżku a przekładałam potem na materac tam różnie zazwyczaj spał na dywanie pod kołdrą a że dywan gruby i ciepły to go nawet nie ruszałam :)
Adaś też nie był gorszy a co :) On w nocy jak śpi to lezie do góry w domu śpią pod oknem jest grzejnik i nie spadnie tam było inaczej łózko i podłoga więc postawiłam mu u głowy fotel i odwróciłam tak że jak będzie lazł w nocy to wlezie na fotel, a z mojej strony u głowy stała pufa taka normalny wymiar. Z fotela to go co drugą noc ściągałam a raz się budzę w nocy Adasia nie ma obok na fotelu też ja głowę zadzieram a on na kucki na tek pufie śpi hihi teraz się śmieję ale wtedy nie było do śmiechu  jak se uświadomiłam jak by się pobił  przy upadku.

Jaś bardzo ale to bardzo bardzo tęsknił za tatusiem. Adaś nie wspominał zbytnio, ale jak usłyszał tatę w telefonie to aż mu łezki poleciały. Pierwszej nocy Jaś nim usnął pytał czy możemy jutro wracać do domu pociągiem. Raz dziennie obowiązkowo musiał rozmawiać z tatem przez telefon, czasem i wieczorem przed snem były rozmowy bo płakał, ale musiał poczekać aż Adaś uśnie gdzie i czasem i on już usypiał a rano pierwsze słowa to "jej zasnąłem i nie zadzwoniłem do taty". 
A jakie powitanie chłopaki zrobili tatusiowi ach jakie były okrzyki radości, piski, krzyki że tata przyjechał.  

6 komentarzy:

  1. Hej hej ;)) oj jeżdżą jak szaleni co niektórzy, ale dobrze, że nic się nie stało

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie chłopcy wyglądają gdy tak w trójkę oglądali lub się razem kąpali :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieźle chłopcy sobie pospali :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozstanie z tatą widać bardzo Jaśkowi doskwierało, ale za to jakie wspaniałe powitanie było. Pozdrawiam i buuuuuziaki na dobranoc posyłam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tym zmęczeniem to ja już też stwierdzam, że jak im coś nie pasi to wtedy niby zmęczeni, a w domu ja wszystko ogarniam potem jedzenie szykuję a oni nowych sił dostają :D
    Co do ptaków, to maciek tak jeszcze niedawno robił i Misiek już za nim tak papuguje, ale w ten dzień akurat w wózku spał

    OdpowiedzUsuń
  6. A zajęcia z tenisa całkowicie darmowe, dlatego korzystamy. W zeszłym roku Maciek chciał chodzić ale jak poszliśmy na jesień się dowiedzieć to drogo strasznie było, potem on zaczął chorować, więc tak nie po drodze nam było, a teraz sprawdzałam co na wakacje w mieście jest i naprawdę sporo atrakcji, ale albo pora dla nas nie taka, albo daleko od nas, a tu tenis od poniedziałku do piątku codziennie przez całe wakacje i to w niespełna 10 minut od domu, do tego darmowe - to korzystamy.

    OdpowiedzUsuń