piątek, 6 września 2013

Czas zacząć wspominać ...


 ... a tym samym nadrobić zaległości.
Weekend zaraz po imprezie urodzinowej chłopaków 17 -18 sierpień spędziliśmy na wsi. 
Sobota u babci, niedziela u dziadka, a może było odwrotnie sobota u dziadka niedziele u babci
 - już nie pamiętam.

Więc tak to dziecko wracało z nad jeziora :)
tu już prawie pod domem ale wcześniej cała wioska wiedziała że Adaś wraca z nad jeziora dlatego tak rzadko bywamy 
a tak się uryczał aż gile po brodę były 


i prawie na żywo 
 

a jak Adaś poszedł na drzemkę ... 
( bo nie chciałam kolejnego mega beku- jego wiecznie ciężko z wody wyciągnąć)
 

i u dziadka

chłopaki wpadają do domu u dziadka i od razy choć na chwile muszą tak poleżeć przed tv 

taka zabawa to u mej cioci D. na podwórku - chłopaki bawią się z cioteczkami

wzięłam ich na spacer poszliśmy na cmentarz zapalić światełko dla mej mamy 
i żeby się chłopcy wybiegali Jaś z Piotrusiem to wróciliśmy inną drogą przez pola
Adaś sobie smacznie spał w wózku

:)
tak się budzi śpioch 
a była też z nami Karolina ciocia chłopców a moja chrześnica 
( duża to moja córa co ? :} )

a wieczorkiem pojechaliśmy jeszcze na pobliskie jezioro Olecko Małe 
( przy tym jeziorze mieszkałam prawie 30 lat )

tyle o weekendzie a c.d.n. 

7 komentarzy:

  1. Hej Hej ,...A nie bolaly Adasia stopy ???Super spedzilismy czas na wsi ,bardzo poodobaja mi sie zdjecia ...i nie ma to jak LATO .....! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no coś ty :) jaka frajda a wiesz jak on po takich kamieniach biega boso

      Usuń
  2. W tym wózku jedzie jak Flinstone :P
    Po przeczytaniu tego posta umocniłam się w przekonaniu, że dzieciom do szczęścia prawie nic prócz pola nie jest potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej hej ;)))) Ależ cudnie spędzony czas...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zobaczyłam jak Adaś tymi nogami po tych wręcz kamykach szura, to aż mnie zaczęło boleć

    OdpowiedzUsuń
  5. Super z tą wsią macie, tyle miejsca do szaleństw, tyle atrakcji, ach...

    OdpowiedzUsuń