Tak ostatnio często słychać.
Yyyyyyyyyyyy.
Co w tłumaczeniu na nasz znaczy ty to zrób.
I tak podaję Adasiowi kubek z piciem.
- yyyy - i podaje go mnie
więc biorę bo nie mam innego wyjścia trzymam mu on pije a ja mówię do niego:
- czy ty aby nie za wygodny ?
a Adaś mi kręci głową na NIE
.....
balujemy dopiero w sobote, dzisiaj chrzestni nie daliby rady dojechać, a i Tatko nasz nie wiadomo kiedy z pracy wróci :( a Adaśko z ta buzia w czekoladce rewelacyjnie wygląda!!!! I cwaniak z niego mały rośnie ;) Dziekujemy bardzo za życzonka :* :*
OdpowiedzUsuńWażne że wiesz o co chodzi i że dziecka słuchasz hihih :)
OdpowiedzUsuńPs. Nasz Kuba drugi rok do przedszkola, tylko wiesz to taki synuś mamusi, ale było dobrze, zabieram się za notkę :)
hej a ja pisalam do Mamania i innych wydawnictw firm, czy chca podjac wspolprace.i Mamania odpisala i czekam na ksiazke teraz :) bede w domu to sie rozpisze wiecej :))
OdpowiedzUsuńhehehe wyszkolił se matkę nie ma co ;)))))
OdpowiedzUsuńHaha prosze jaki wygodny ,ale powiem ci ze chyba moj Oli to leniuszek pamietam jak Fabian jak byl w jego wieku trzymal sam butelke a on na nic w swiecie nie chce trzymac butelki sam ,ale za to do samodzielnego jedzenia rwie sie jak nie jeden starszak .....
OdpowiedzUsuńP.s pytalas mnie czy Li umie zejsc z powrotem z lozka ...czasami sie zdarza ale wiekszosc czasu jak chce zesc to albo nie fortunnie spada albo wola eeeeeeeeeeeee!!!!!!